Boskość Jezusa? Dowód.
Dowód nr.1—Cuda
Niektórzy przypisują Jezusowi boskie atrybuty, ponieważ czynił on cuda. Wielu unitariańskich chrześcijan oraz muzułmanów przyznaje, że Jezus rzeczywiście czynił cuda, ale zaznaczają oni, że czynił je z woli Boga a nie wykorzystując swoje własne jakiekolwiek nadprzyrodzone moce. Powtarzając cytat z Dziejów Apostolskich 2:22, “Jezusa Nazarejczyka, Męża [Człowieka], którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie”. Zgodnie z Biblią i Świętym Koranem muzułmanie argumentują, że cuda Jezusa zostały dokonane mocą Boga. Święty Koran mówi na ten temat co następuje:
Oto powie Bóg: „O Jezusie, synu Marii! Wspomnij dobroć Moją dla ciebie i dla twojej Matki. Oto Ja ciebie umocniłem duchem świętym, kiedy będąc jeszcze w kolebce, przemawiałeś już do ludzi jak człowiek dojrzały. I oto nauczyłem ciebie Księgi, mądrości, Tory i Ewangelii. I tworzyłeś z gliny kształt ptaków -za Moim pozwoleniem-potem tchnąłeś w nie i one stały się ptakami -za Moim pozwoleniem -i mogłeś uleczyć chorego i trędowatego-za Moim pozwoleniem –wskrzesiłeś umarłych z grobów.(TKB 5:110)
Z punktu widzenia islamu, cuda mogą być danymi od Boga dowodami na prawdziwość proroctwa, ale nie wskazują one na boskość człowieka, który je dokonuje. Hadisy (islamskie opowieści przytaczające słowa, czyny, wygląd oraz milczącą aprobatę proroka Muhammada) wykazują, opisując wiele cudów Muhammada, o wiele większą historyczną autentyczność niż ta, którą można udowodnić biblijnym tekstom. Praktyki związane z poświadczaniem autentyczności hadisów uważane są do dziś za nadzwyczajny wynalazek rejestrowania historii, podczas gdy Biblia, jeśli chodzi o historyczną dokładność, nie jest w stanie zaspokoić wymagań wielu uczonych.182(NW)
Większość autorów ksiąg Biblii (włączając ewangelie) jest nieznanych, przedział czasowy, w którym były one napisane, jest słabo zdefiniowany a źródło większości informacji pozostaje niejasne. Te kwestie będą omówione szerzej w następnych rozdziałach, ale jako krótki przykład zbadajmy teraz historię wydania Jezusa przez Judasza. Kto był autorem tej historii i dlaczego mamy mu wierzyć? Czy był on obecny, gdy Judasz wydawał Jezusa arcykapłanom? Jeśli tak, co tam robił i dlaczego nie ostrzegł on Jezusa? A jeśli nie, w jaki sposób dowiedział się o wydaniu Jezusa i dlaczego mamy ufać komuś, kto nie był naocznym świadkiem?
Można również znaleźć w ewangeliach inne wydarzenia mające odosobniony charakter. Jeśli więc zdarzenia te działy się w odosobnieniu, w jaki sposób autorzy ewangelii mogli znać ich szczegóły? Kto był świadkiem kuszenia Jezusa na pustyni? Kto stał przy nim, zapisując jego modlitwy w ogrodzie Getsemani? Skoro wszystkie te pytania pozostają bez odpowiedzi, dlaczego ludzkość ma powierzyć swój los po śmierci ewangeliom, których źródło i autorstwo jest nieznane? Seminarium Jezusa jest jednym z najbardziej obiektywnych i szczerych prób duchowieństwa i chrześcijańskich teologów mających na celu określenie autentyczności zarejestrowanych słów i czynów Jezusa. Ich metodologia polega jednak na głosowaniu, w którym większość ma decydujący głos! Dwa tysiące lat po duszpasterstwie Jezusa dwustu uczonych formułuje chrześcijańskie stanowisko dotyczące prawdziwości cytatów Jezusa oraz zarejestrowanych na jego temat faktów historycznych używając kolorowych kart do głosowania. Na przykład, reguły dotyczące koloru karty do głosowania nad autentycznością zarejestrowanych słów Jezusa są następujące:
Kolor czerwony—autentyczne lub prawie autentyczne słowa Jezusa.
Kolor różowy—Jezus prawdopodobnie powiedział coś bardzo zbliżonego na ten temat, ale jego autentyczne słowa ucierpiały przy tłumaczeniu.
Kolor szary— to nie są jego słowa, ale filozofia za nimi ukryta jest bliska filozofii Jezusa.
Kolor czarny—Jezus tego nie powiedział, słowa reprezentują chrześcijańską społeczność lub późniejsze stanowisko Kościoła.183
Inne chrześcijańskie komitety podejmowały próby potwierdzenia autentyczności tekstu biblijnego używając podobnej metodologii. Wydawcy Greckiego Nowego Testamentu: Drugiego Wydania (The Greek New Testament:Second Edition, United Bible Societies) określili autentyczność poszczególnych biblijnych tekstów za pomocą pierwszych liter alfabetu: Stawiając w nawiasach {} litery A, B, C oraz D na początku każdej poszczególnej wersji, określono, na podstawie zarówno wewnętrznych rozważań oraz istniejących zewnętrznych dowodów ,względny stopień pewności lektury przyjętej powszechnie jako tekst biblijny. Litera A oznacza, że tekst jest niemal pewny, podczas gdy litera B wskazuje na pewien stopień niepewności. Litera C oznacza, że istnieje sporo wątpliwości na temat tekstu, litera D daje natomiast do zrozumienia, że wątpliwość co do autentyczności tekstu jest bardzo znacząca.184
Bruce M. Metzger opisuje użycie tej metodologii w jego książce A Textual Commentary on the Greek New Testament. “Tak naprawdę, wśród tekstów osądzonych literą {D}, czasami zdarzało się, że żadna z wersji tekstu biblijnego nie była w stanie obronić się jako oryginał. Z tego powodu, w takich przypadkach jedynym wyjściem było drukować tą najmniej niezadowalającą wersję.”185 Stawiani przed takim faktem, czy czujemy się bezpieczni powierzając Biblii nasze zbawienie?
Odchodzę jednak od tematu. Chodzi o to, że te opisane powyżej systemy oceny autentyczności są prawdopodobnie najlepszymi z możliwych, biorąc pod uwagę ograniczenia historycznego rejestrowania biblijnego tekstu. W porównaniu jednak z wyrafinowanym systemem oceny autentyczności hadisów, zarówno kolorowe karty do głosowania jak i klasyfikacja według liter A-B-C-D pozostawiają wiele do życzenia. Historyczna rejestracja ma bardzo duże znaczenie, ponieważ nawet w życiu codziennym, słysząc historię—nawet tą całkiem prawdopodobną—pierwszym naszym pytaniem będzie zwykle “Gdzie to usłyszałeś?” W skład każdego sensownego zbioru historycznych standardów wchodzą identyfikacja i weryfikacja źródeł. Święty Koran oraz wiele hadisów spełnia najwyższe wymogi poświadczenia autentyczności historycznego tekstu. W przeciwieństwie do większości wersów biblijnych. 186(NW)
Jak to się ma do naszej kwestii? Odpowiedź jest prosta. Cuda boże, dokonane poprzez Muhammada, nie będąc ani niższej klasy ani też mniej licznymi niż te dokonane poprzez Jezusa, zaświadczone są przez nieskazitelny historyczny rejestr, niebywale zaawansowany w porównaniu z wszelkimi innymi standardami swoich czasów. Tak więc, podobnie jak cuda Mojżesza, Elizeusza i Muhammada nie wskazują na ich boskie atrybuty, tak i cuda Jezusa można zaliczyć do tej samej kategorii. Przyjrzyjmy się bliżej kilku przykładom:
Jezus nakarmił tysiące ludzi kilkoma rybami i bochenkami chleba. Niewielu jednak wie, że Elizeusz nakarmił stu ludzi “dwudziestoma chlebami jęczmiennymi i świeżym zbożem w worku”. (2Księga Królewska 4:44); ten sam Elizeusz obdarował pewną wdowę tak szczodrą ilością oliwy, że była ona w stanie spłacić swój dług, ocalić swoich synów od niewolnictwa, a z tego co pozostało utrzymać swoją rodzinę (2 Księga Królewska 4:1–7); poza tym pomnożył garść mąki i resztkę oliwy w dzbanie tak, że wdowa i jej syn mieli co jeść przez wiele dni, po których “dzban mąki nie wyczerpał się i baryłka oliwy nie opróżniła się. . .” (1Księga Królewska 17:10–16). Kim więc był Elizeusz, jeśli czynił podobne do Jezusa cuda? Historyczne fakty mówiące o Muhammadzie karmiącym tłumy garścią daktyli przy jednej okazji, dzbankiem mleka przy innej, a przy jeszcze innej małą ilością mięsa mają równie cudowny charakter. Podobnie historie mówiące o napojeniu tłumów (1500 ludzi przy jednej okazji) jednym dzbankiem wody. Żaden muzułmanin nie ogłasza jednak Muhammada (podobnie jak żaden żyd nie ogłasza Elizeusza) Bogiem wcielonym.
Jezus uzdrawiał trędowatych. Również Elizeusz,uzdrawiając Naamana (2Księga Królewska 5:7–14). Co więcej, apostołowie Jezusa również byli wezwani do tej samej posługi, jak czytamy to w Ew. wg św. Mateusza 10:8.
Jezus uleczył ślepca. Elizeusz nie tylko oślepił swoich wrogów, ale przywracał również wzrok ślepym poprzez modlitwę. (2 Księga Królewska 6:17–20). Muhammad również, modląc się, przywracał wzrok ślepcom.
Jezus wskrzeszał do życia umarłych. Znów, Elizeusz czynił to wieki przed nim, wskrzeszając z martwych dwoje dzieci (1 Księga Królewska 17:22 oraz 2 Ksieąga Królewska 4:34). Dodatkowo, apostołowie wezwani byli do wskrzeszania umarłych. (Ew. wg św. Mateusza 10:8).
Jezus chodził po wodzie. Żyjąc w czasach Mojżesza nie musiałby tego robić.
Jezus wypędzał złe duchy. Czynili to również jego uczniowie (Ew. wg św. Mateusza 10:8) oraz synowie Faryzeuszy (Ew. wg św. Mateusza 12:27 oraz Łukasza 11:19). Dodatkowo czyni to do dzisiejszego dnia wielu, którzy w Dniu Sądu Ostatecznego zwrócą się do Jezusa słowami “Panie, czyż nie prorokowaliśmy mocą Twojego imienia Jezusa, czyż nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twojego imienia”, a którym Jezus odpowie “Nigdy Was nie znałem. Odejdźcie ode mnie ci, którzy dopuszczacie się nieprawości.”(Ew.wg.św.Mateusza7:22)
Tak więc, poszukując dowodów na boskość Jezusa, zmuszeni jesteśmy sięgnąć dalej wzrokiem, gdyż trudno będzie nam znaleźć je wśród cudów, których dokonał.
Dowód nr.2—Biblijne proroctwa
Stary Testament przepowiedział przyjście Jezusa. Przepowiedział również przyjście Jana Chrzciciela w Księdze Malachiasza. Kluczowym jest jednak zauważyć, że wiele wersów z zarówno Starego jak i Nowego Testamentu odnoszących się do ostatniego z proroków nie pasuje ani do osoby Jezusa ani do Jana Chrzciciela (patrz rozdział “Posłańcy” w drugiej części tej książki, “Pierwsze i Ostatnie Przykazanie. Cz.II”).
Dowód nr.3—Zbawiciel
Biblia opisuje Boga jako “Zbawiciela” i Jezusa jako “Zbawiciela” Wniosek? Bóg jest “Zbawicielem”, Jezus jest “Zbawicielem”, dlatego Jezus jest Bogiem? Problemem tej hipotezy jest to, że musimy zaprosić do tego grona Otniela, Ehuda, Szamgara, Gedeona i innych anonimowych “zbawicieli”. Dlaczego? Hebrajskie słowo, którym Stary Testament identyfikuje Boga jako zbawiciela jest jasza. Jasza pojawia się 207 razy w Starym Testamencie, wlączając wersy odnoszące się do Otniela (Księga Sędziów 3:9), Ehud (Księga Sędziów 3:15), Szamgara (Księga Sędziów 3:31), Gideona (Księga Sędziów 8:22) oraz innych, nie nazwanych po imieniu (2 Księga Królewska 13:5, Księga Nehemiasza 9:27, Księga Abdiasza 1:21; polskie tłumaczenie Biblii w wielu wymienionych miejscach używa słowa “wybawiciel” zamiast “zbawiciel”, natomiast w angielskim tłumaczeniu Biblii czytamy w tym miejscu “deliverers” – “ocalający, zbawiciele”; przyp. tłum. ).
Dlaczego jasza tłumaczone jest inaczej w odniesieniu do tych wszystkich osób a inaczej w odniesieniu do Jezusa i do Boga? Jedynie tłumacze Biblii mogą tak naprawdę odpowiedzieć na to pytanie, ale ich motywacje nie wydają się być szczere, gdyż to selektywne, błędne tłumaczenie ukrywa fakt, że Jezus i Bóg bynajmniej nie mają wyłącznych praw do tytułu zbawiciela.
Dowód nr.4—“JA JESTEM”
Ew. wg św. Jana 8:58 głosi, że Jezus powiedział “Zanim Abraham stał się, JA JESTEM” a Księga Wyjścia 3:14 naucza, że Bóg przedstawił się Mojżeszowi jako “JESTEM, KTÓRY JESTEM”. Przede wszystkim, według słów Jezusa, czy mamy uważać, że Jezus istniał przed swoim urodzeniem? Jeśli wierzyć Księdze Jeremiasza 1:5, podobnie miało się z Jeremiaszem. Religia islamu głosi, że było tak z nami wszystkimi. Następnym pytaniem byłoby na pewno – czy mamy postawić znak równości pomiędzy “JA JESTEM” Jezusa a “JESTEM, KTÓRY JESTEM” Boga? Znów, oryginalny tekst ma zupełnie inną formę niż jego tłumaczenie. Jezus nie powiedział “JA JESTEM”, dużymi literami, w podtekście mając na myśli “będzie wyglądało, że jestem Bogiem”.
Jego słowa tłumaczone są jednak jako “JA JESTEM”, z podtekstem “wygląda jak wers z Księgi Wyjścia, może akurat uda się niektórych przekonać”, będąc próbą zsynchronizowania tektu Nowego i Starego Testamentu. Co tak naprawdę powiedział w tym miejscu Jezus? Słowo, którego użył to eimi, pisane z małej litery, pełne pokory, nienatchnione, niezastrzeżone wyłącznie dla niego (pojawia się 152 razy w Nowym Testamencie) greckie słowo, które nie usprawiedliwia dużych liter lub porównywania z rzekomymi słowami Boga w Księdze Wyjścia (słowa te również tam nie są pisane z dużej litery, zarówno w hebrajskiej wersji hayah jak i w greckiej Septuagincie ho ohn.
Dodatkowo, nie zapominajmy, że ani starohebrajski ani starogrecki nie posiadają nawet dużych liter). Greckie słowo eimi użyte w Nowym Testamencie przypisane Jezusowi nie może być w żadnym razie przyrównane do ho ohn przypisanego Bogu w greckim Starym Testamencie (Septuagincie). W żadnym razie, oczywiście, mając choć odrobinę szczerych intencji i profesjonalnej dokładności. Podobnie, żadne z tych dwóch wyrażeń nie powinny być pisane “JA JESTEM” z dużej litery, ponieważ pozostałe 151 wersów, w których pojawia się eimi tłumaczone są jako “ja jestem”, z małej litery.
Z jakiego innego powodu, jeśli nie z powodu doktrynalnej stronniczości, eimi pisane jest jeden raz z dużej litery, a 151 razy z małej? Na szczęście, wiele renomowanych wydań Biblii unika podobnych manipulacji tekstem. Kilka czołowych angielskich tłumaczeń Biblii jest tego przykładem (New International Version, Revised Standard Version, New Revised Standard Version, American Standard Version), unikając tłumaczeniami Jezusa jako pisanego z dużej litery “JA JESTEM”.
Dowód nr.5—Siedzący po prawicy
Ew. wg św. Marka 16:19 i Łukasza 22:69 przekazują, że Jezus został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Zacznijmy od tego, że wersy z Ew. wg św. Marka 16:9– 20 zostały usunięte z wielu Biblii ze względu na wątpliwą autentyczność tekstu.187 Bart Ehrman ujął to prościej, mówiąc: “Istnieje jednak pewien problem. Fragment ten nie wchodził w skład oryginalnej Ew. wg św. Marka. Wersy te zostały dodane przez późniejszego skrybę.”188
Pamiętając o tym, argument opierający się na tym fragmencie Biblii a mówiący, że bliskość Bogu czyni danego człowieka równym Bogu, partnerem Boga lub niepodzielną Jego częścią jest bardzo trudny do przyjęcia. Biblia głosi, że Jezus siedział po prawicy Boga, co, jeśli Jezus byłby Bogiem, znaczyłoby, że siedział obok samego Siebie, po swojej własnej prawej stronie. W sprzeczności z tą przedziwną hipotezą stoi wers z Księgi Izajasza 44:6, mówiąc czarno na białym: “Tak mówi Pan. . . Ja jestem pierwszy i Ja ostatni; i nie ma poza Mną boga.” Inny wers z Księgi Izajasza 43:11 naucza: “Ja, Pan, tylko Ja istnieję i poza Mną nie ma żadnego zbawcy.” Co więc usiłował odowodnić ten wyżej wymieniony argument? Że Jezus siedział obok Samego Siebie, Samych Siebie, Bożych Siebie, cokolwiek by to nie było—z drugiej strony siedział obok Boga nie siedząc obok Boga, ponieważ “Nie ma poza Mną boga” oraz “poza Mną nie ma żadnego zbawcy”?
Stajemy w takim razie przed prawdziwym dylematem—albo Jezus siedział obok Boga i nie jest on zatem ani Bogiem ani zbawicielem albo nie siedział obok Boga i nie można zatem wierzyć Biblii. W pierwszym przypadku zawodzi teologia, w drugim Biblia. Oba przypadki pozostawiają nas równie zdezorientowanych, podczas gdy celem objawienia Bożego jest wyjaśnienie wszelkich niedopowiedzeń. Dodatkowo, angielskie tłumaczenie Biblii w Księdze Rodzaju 5:24 mówi: “I chodził Henoch z Bogiem”. Czy zatem, mocą powyższego argumentu, Henoch zasługuje również, jak Jezus, na przypisywanie mu boskości?
Dowód nr.6—Przebaczanie grzechów
Niektórzy uważają, że Jezus jest Bogiem argumentując, że przebaczał on grzechy. Dowody na to znajdujemy w co najmniej dwóch miejscach w Ew. wg św. Łukasza: “On widząc ich wiarę rzekł:”Człowieku, odpuszczają ci się twoje grzechy” (Ew. wg św. Łukasza 5:20) oraz “Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy … Do niej zaś rzekł: ‘Twoje grzechy są odpuszczone’” (Ew. wg św. Łukasza 7:47–48). Inni jednak sugerują, że Jezus poinformował jedynie tymi słowami wspomnianych w powyższych wersach ludzi o odpuszczeniu ich grzechów, nie wspomniał jednak kto im je odpuścił. Jezus nie powiedział “Ja odpuszczam wam grzechy”.
Jeśli zgodzimy się co do tego, że Jezus przekazywał jedynie wiadomość o przebaczeniu Stwórcy, o którym dowiedział się poprzez Boże objawienie, okaże się to być w zgodzie ze słowami Jezusa w Ew. wg św. Jana 12:49—“Nie mówiłem bowiem sam od siebie, ale Ten, który Mnie posłał, Ojciec, On Mi nakazał, co mam powiedzieć i oznajmić.” Z drugiej strony, jeśli założymy, że Jezus przebaczył grzechy ze swojej własnej inicjatywy, będzie to w sprzeczności z jego własnym stwierdzeniem “Ja sam z siebie nic czynić nie mogę” (Ew. wg św. Jana 5:30).
O wiele ważniejszym pytaniem jest nie czy Jezus miał moc przebaczania grzechów, ale czy uczyniłoby to Jezusa równym Bogu. Faryzeusze rzekomo w ten sposób myśleli, ale Jezus poprawił ich, o czym możemy się przekonać czytając Ew. wg św. Łukasza 5:21: “Na to uczeni w Piśmie i faryzeusze poczęli się zastanawiać i mówić. ‘Któż on jest, że śmie mówić bluźnierstwa? Któż może odpuszczać grzechy prócz samego Boga?’” Znów, argument brzmi, że skoro Faryzeusze wierzyli, że Jezus ogłaszał się Bogiem, my również powinniśmy wierzyć w to samo. Jest to jednak dziwny argument.
Faryzeusze nienawidzili Jezusa, przeciwstawiali się mu i utrudniali jego misję, kłamali przeciwko niemu na jego rozprawie sądowej oraz uknuli jego pojmanie, poniżenie, chłostę i morderstwo. Pomimo tego wszystkiego mamy wierzyć w ich opinię? Pamiętajmy, że zbuntowani Faryzeusze uczą do dzisiejszego dnia, że Jezus był bękartem a jego matka była albo cudzołożnicą albo prostytutką. Pomimo tego chrześcijanie mają zaakceptować ich opinię? Jezus tego nie zrobił. W dokładnie następnym wersie (Ew. wg św. Łukasza 5:22) skarcił Faryzeuszy słowami: ”Co za myśli nurtują w sercach waszych?”—szorstki biblijny odpowiednik nazwania ich idiotami, ponieważ pozwolili aby emocje przesłoniły ich rozsądek.
Znów, czy istniałaby lepsza sytuacja, aby Jezus otwarcie ogłosił, że jest Bogiem, jeśli oczywiście byłby Nim naprawdę? Czyż nie wymarzone miejce i czas dla Jezusa, aby z boską pewnością i potęgą przemówić: “Zgadza się, kto może przebaczyć grzechy jeśli nie Bóg? Nareszcie zrozumieliście. A teraz pozwólcie mi wyjaśnić. …” Jezus jednak tego nie powiedział, mając na to poważny powód, gdyż tak naprawdę Jezus przez całe życie twierdził coś dokładnie przeciwnego.
Dowód nr.7—“Pan”
W Biblii, Bóg nazywany jest “Panem” (greckie słowo kurios) i Jezus również nazywany jest “panem”. Czy jest to dowodem na boskość Jezusa? Wszystko wskazuje na to, że nie, bo wielu innych ludzi było nazywanych w Biblii w ten sam sposób, a podobne wybiórcze pisanie słów z dużej litery w miejscach, gdzie służyło to doktrynalnym celom pozostawia po sobie jedynie skrzywiony obraz rzeczywistości. “Pan” jest biblijnym tytułem podkreślającym szacunek do danej osoby, co potwierdza wiele biblijnych przypowieści (np. Ew. wg św. Mateusza 18:23–34 i Łukasza 19:11–21). Tytuł “Pan” nie implikuje sam w sobie boskości. Jednym z przykładów na to jest fragment, w którym Sara zwraca się do Abrahama “Panie” (1 List św. Piotra 3:6).
Pomimo to, chrześcijanie przedstawiają Ew. wg św. Jana 20:28 jako dowód, w którym Tomasz nazywa Jezusa “Pan mój i Bóg mój!” Istnieje jednak pewien problem, w 1 Liście do Koryntian 8:6 czytamy: “dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec. . . oraz jeden Pan, Jezus Chrystus. . .” “Pan” i Bóg” są w tym wersie odrębne, ale w cytowanym wcześniej wersie z Ew. św. Jana 20:28 postawiony jest między nimi znak równości. Księga Wyjścia 4:16 potęguje zamieszanie, gdyż greckie tłumaczenie Biblii nazywa w tym miejscu Mojżesza “jakby” Elohim (Bogiem) w stosunku do Aarona. Użycie słowa “jakby” (aby tłumaczenie brzmiało “jakby Bogiem”) jest dowiedzionym fałszerstwem, ale w takiej nawet formie wers ten powiększa jedynie wątpliwości czytelników co do prawdziwości teologii o boskości “Pana” Jezusa. W księdze, gdzie pogańscy bogowie (np. Księga Wyjścia 12:12; 18:11; 20:3), sędziowie (Księga Psalmów 82:1 i 6), aniołowie (Księga Psalmów 8:5) oraz prorocy (Księga Wyjścia 4:16) są nazwani tym samym słowiem Elohim, które użyte jest w stosunku do Jedynego Prawdziwego Boga, jak można wierzyć doktrynie opierającej się na ludzkiej interpretacji starożytnej mowy potocznej?
Dowód nr.8—Oddawanie chwały
Ludzie “oddawali chwałę” Jezusowi, nie napotykając jego sprzeciwu. Hmm, to nie całkiem prawda, czyż nie? Biblijne manuskrypty przekazują, że ludzie proskuneowali Jezusowi, nie napotykając jego sprzeciwu. Proskuneo jest wybiórczo tłumaczone w niektórych Bibliach jako “oddawanie chwały”, ale słowo to ma o wiele więcej znaczeń: proskuneo, pros-koo-neh’-o; znaczenie: całować, lizać jak pies rękę swojego pana; upadać, uklękać, oddawać pokłon w geście szacunku:—oddawać.hołd.189
Można z całą pewnością założyć, że prawie nikt nie będzie podejrzewał wiernych w czasach Jezusa o całowanie lub lizanie jego ręki. Zakładając więc, że niektórzy wierni kłaniali się Jezusowi,musimy się zastanowić co taki gest mógł oznaczać. Ew. wg św. Mateusza 18:26 przekazuje przypowieść o słudze, który proskuneował przed swoim panem, prosząc go o uwolnienie go od długu. Ew. wg św. Marka 15:16–20 mówi o upokorzeniu Jezusa tuż przed rzekomym jego ukrzyżowaniem: Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: «Witaj, Królu Żydowski!» Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd [proskuneowali]. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty.
Dzieje Apostolskie 10:25 notują: “A kiedy Piotr wchodził, Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, padł mu do nóg i oddał mu pokłon [proskuneował].” Przykładami ze Starego Testamentu są 1 Księga Samuela 25:23, w której Abigail “upadła na twarz przed Dawidem i oddała mu pokłon aż do ziemi.” 2Księga Królewska 4:37 mówi o Szunemitce, która, po tym jak Elizeusz wskrzesił z martwych jej dziecko, “upadła do jego stop i oddała mu pokłon aż do ziemi . . . “ Księga Rodzaju 50:18 oraz 2Księga Samuela 19:18 używają bardzo podobnego języka.
Podsumowując, proskuneo może implikować boskość u Jezusa jedynie w tym przypadku, gdy Piotr, Dawid, Elizeusz i wielu innych będzie włączonych do tego grona. W przeciwnym razie, musimy założyć wybiórcze tłumaczenie, ponieważ kiedy rzymscy żołnierze proskuneowali Jezusowi, nie oddawali mu czci, jak to tłumaczy Biblia. Kpili raczej z niego, salutując mu w podobny sposób jak robili to na co dzień przed królami i przywódcami. Podobnie, kiedy inni proskuneowali Piotrowi, Dawidowi, Elizeuszowi itd., okazywali oni szacunek według obowiązujących norm. W ten sam sposób okazywano szacunek Jezusowi.
Można by podsumować tą kwestię pytaniem: “Czy ludzie, którzy proskuneowali Jezusowi uważali go za Boga?” Jeśli tak, dlaczego się do niego nie modlili? Warto zauważyć, że Biblia ani w jednym miejscu nie opisuje nikogo modlącego się do Jezusa, cześć i chwała należna i oddawana była tylko Bogu. Jezus i jego uczniowie żyli całe swe życie według tego przykazania cytowanego przez Jezusa: “Napisane jest: Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Ew. wg św. Łukasza 4:8)
Co od razu nas uderza w tym wersie to to, że Jezus kierował do Boga nie tylko oddawanie mu czci, ale posługę—lub używając greckiego słowa, latreuo, które oznacza: “służyć (Bogu), czyli oddawać religijny hołd:—służyć, usługiwać, oddawać (oddający) cześć .”190 Inaczej niż to było w przypadku proskuneo, latreuo oznacza oddawać religijny hołd. I, co istotne, spośród dwudziestu dwóch miejsc, w których latreuo pojawia się w Nowym Testamencie, nigdzie nie jest ono użyte w stosunku do Jezusa. Tak więc, podczas gdy niektórzy ludzie możliwe, że klękali lub kłaniali się Jezusowi zgodnie z obowiązującym wtedy zwyczajem, nie latreuowali mu (nie oddawali mu religijnego hołdu). Ten zaszczyt rezerwowali oni jedynie w stosunku do Boga. Co robił również, nie zapominajmy tym, sam Jezus.
Dowód nr.9—Zmartwychwstanie
Niektórzy nazywają Jezusa Bogiem zasłaniając się rzekomym jego zmartwychwstaniem. Ten temat jest niezmiernie istotny, gdyż kamieniem węgielnym ortodoksyjnego chrześcijaństwa jest wiara, że Jezus umarł za grzechy ludzkości. Koncepty ukrzyżowania, zmartwychwstania i odkupienia grzechów zostaną omówione w szczegółach w późniejszych rozdziałach.
Teraz, ważną dla nas kwestią będzie, że wielu chrześcijan wątpiło w ukrzyżowanie, ponieważ żadna z ewangelii nie jest relacją naocznego świadka. Cytując Joel’a Carmichael’a, autora książki Śmierć Jezusa (The Death of Jesus), “Kto mógłby byś świadkiem ukrzyżowania?… Apostołowie nie tylko go “opuścili go i uciekli”; również, co zdumiewające, ani nie byli oni obecni na procesie Jezusa ani na jego egzekucji ani nie byli na jego pogrzebie.”191 A, tak naprawdę, powinniśmy zacząć od tego, że nie są oni również autorami żadnej z ewangelii, ale do tego wrócimy w późniejszym czasie.
Większość teologów zgodnie utrzymuje, że piszący ewangelie opisywali rzekome ukrzyżowanie Jezusa na podstawie niczego innego jak tylko zasłyszanych opowieści. Nawet Nowa Katolicka Encyklopedia (New Catholic Encyclopedia) przyznaje, że “czterech ewangelistów różni się nieznacznie w doborze użytych słów (na szczycie krzyża), co wskazuje na to, że opierali się oni na zasłyszanych opowieściach.”192
Ten fakt był już od czasów Jezusa bardzo dobrze znany, ale starannie ukrywany przez tych, którzy woleli raczej, aby ludzkość wierzyła, że autorzy ewangelii mieli siedzenia w pierwszych rzędach i fotograficzną pamięć. W rzeczywistości, wszyscy apostołowie opuścili Jezusa w ogrodzie Getsemani, jak jest to zapisane w Ew. wg św. Marka 14:50: “Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli.” Możliwe, że Piotr śledził z daleka gdzie zabierają Jezusa, ale robił to tylko do dziedzińca najwyższego kapłana Kajfasza. Tam “Skała” (na której Jezus obiecał zbudować swój kościół—Ew. wg św. Mateusza 16:18–19) trzy razy wyrzekł się Jezusa. (Czy naprawdę Jezus powiedział “skała”? Może miał raczej na myśli “Szatana” lub “zawadę”, jak nazwał Piotra kilka wersów później). Tak czy inaczej, Piotr nie był jednym z autorów ewangelii. Gdzie więc oni byli? Ew. wg św. Mateusza 27:55 oraz Łukasza 23:49 przekazują nam, że “obserwatorzy” nie byli obecni na ukrzyżowaniu, pozostają nam więc jedynie domysły.
Co do rzekomego z martwychwstania, wszystkie cztery ewangelie (Ew. wg św. Mateusza 28, Marka 16, Łukasza 24, Jana 20) podają zupełnie inne relacje tego co stało się po ukrzyżowaniu. Na przykład:
Kto przyszedł do grobu?
Ew.wgśw.Mateusza:“Maria Magdalena i druga Maria”
Ew.wgśw. Marka:“Mary Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome”
Ew.wgśw.Łukasza:“Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba”
Ew.wgśw.Jana:“Maria Magdalena”
Dlaczego poszły do grobu?
Ew. wg św.Mateusza:“obejrzeć grób”
Ew. wg św.Marka:“nakupiły wonności, żeby pójść namaścić Jezusa”
Ew. wg św.Łukasza:“nakupiły wonności”
Ew. wg św.Jana:żaden powód nie jest podany
Czy nastąpiło trzęsienie ziemi (coś, co z pewnością nie uszłoby uwagi)?
Ew. wg św.Mateusza: tak
Ew. wg św.Marka:żadnej wzmianki
Ew. wg św.Łukasza:żadnej wzmianki
Ew. wg św.Jana:żadnej wzmianki
Czy zstąpił z nieba anioł (znów, czy szanujący się autor ewangelii zapomniałby o tym wspomnieć)?
Ew. wg św. Mateusza: tak
Ew. wg św.Marka:żadnej wzmianki
Ew. wg św.Łukasza:żadnej wzmianki
Ew. wg św.Jana:żadnej wzmianki
Kto odsunął kamień z grobu?
Ew. wg św. Mateusza:anioł
Ew. wg św.Marka:niewiadomo
Ew. wg św.Łukasza:niewiadomo
Ew. wg św.Jana: niewiadomo
Kto był w grobie?
Ew. wg św. Mateusza:“anioł”
Ew. wg św.Marka:“młodzieniec”
Ew. wg św.Łukasza:“dwóch mężczyzn”
Ew. wg św.Jana:“dwóch aniołów”
Gdzie się oni znajdowali?
Ew. wg św.Mateusza:Anioł siedział na kamieniu, na zewnątrz grobu.
Ew. wg św.Marka:Młodzieniec był w grobie, “siedzóc po prawej stronie”.
Ew. wg św.Łukasza:Dwóch mężczyzn stanęło przed nimi w grobie.
Ew. wg św. Jana: Dwóch aniołów w bieli “siedzących tam, gdzie leżało ciało Jezusa-jednego w miejscu głowy, drugiego w miejscu nóg.”
Gdzie i kto widział po raz pierwszy Jezusa?
Ew. wg św. Mateusza: Maria Magdalena i “druga Maria”, w drodze powrotnej aby oznajmić nowinę uczniom.
Ew. wg św.Marka:Tylko Maria Magdalena, nie ma wymienionego miejsca.
Ew. wg św. Łukasza: Dwóch uczniów, “w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy.”
Ew. wg św. Jana:Maria Magdalena, na zewnątrz grobu.
Znajdujemy przytłaczająco mało konsystencji w przytaczanych przez ewangelie opisach, co w efekcie prowadzi do pytania czy Biblia jest księgą punktów widzenia poszczególnych ludzi czy księgą od Boga. Ehrman wnioskuje, że Biblia emanuje ludzkimi cechami będąc wypełniona błędami, spośród których najbardziej skandalicznymi są dodane lub usunięte fragmenty (zarówno te zamierzone jak i te nieumyślne).193
Heinz Zahrnt przytakuje temu wnioskowi następującymi słowami: Dni słownie inspirowanej doktryny, nie mającej żadnych źródeł w faktach historycznych, dobiegły końca. Biblia rozumiana jest dzisiaj jako historyczna księga, napisana i przekazana przez ludzi i dlatego poddana tym samym prawom tradycji, tym samym błędom, pominięciom i zmianom jak każde inne historyczne źródło. Ludzie, którzy stworzyli tą księgę, nie byli instrumentami Boga, ale indywidualnymi pisarzami, ludźmi z krwi i kości, którzy mieli swoje własne zamierzone cele i tendecje charakterystyczne dla ich stylu pisania. Ich życie zamykało się ograniczonymi horyzontami ich czasów a ich idee bardzo zależały od poglądów środowiska, w którym żyli.194
Wielu badających bez uprzedzeń dostępne nam dowody zgodzi się z powyższym komentarzem. Czy Bóg naprawdę byłby źródłem niekonsystencji takich jak te przytoczone powyżej? Ale jeśli Biblia jest księgą ludzkich punktów widzenia, w takim razie jak można kogokolwiek winić za formułowanie opinii bazującej na sprzecznych naukach znalezionych w tej księdze?
Łatwo przyjąć, że pomimo różnic, wszystkie cztery ewangelie mówią o ukrzyżowaniu Jezusa, więc to wydarzenie musi być prawdą. Wielu w ten sposób stara się obronić swoje religijne przekonania. Inni zastanawiają się dlaczego rzekome ukrzyżowanie Jezusa było tematem burzliwych dyskusji w chrześcijańskich kręgach pierwszego wieku naszej ery oraz jakie alternatywne punkty widzenia zostały spalone na popiół, gdy zniszczono na przełomie wieków ogromną liczbę dokumentów, listów i ewangelii, których liczbę szacuje się pomiędzy 250 a 2 000, a które nie zostały kanonizowane przez I Sobór Nicejski? Innymi słowy, co oni wiedzieli, o czym my nie wiemy dzisiaj?
Jeśli chodzi o rzekomą boskość Jezusa, żadna z tych kwestii nie ma znaczenia. Nawet jeśli Jezus został ukrzyżowany, jego zmartwychwstanie nie dowodzi boskości, gdyż to samo musielibyśmy dowieść o dzieciach wskrzeszonych przez modlącego się do Boga Elizeusza, o zmarłym przywróconym do życia poprzez kontakt z kośćmi Elizeusza lub Łazarza wskrzeszonego po modlitwie Jezusa. Co więcej, Bóg obiecuje wskrzesić całą ludzkość w Dniu Sądu Ostatecznego—czy staniemy się wtedy, poprzez nasze zmartwychwstanie, równymi Bogu?
Dowód nr.10—Wiedza o przyszłych wydarzeniach
Niektórzy twierdzą, że Jezus jest Bogiem, gdyż wiedział on wcześniej o nadchodzących wydarzeniach. Nie jest to jednak tym co wyróżnia proroków— prorokowanie? I czy nie idzie on, przepowiadając przyszłość, śladem poprzednich proroków, nawet pomimo tego, że żaden z nich nie był Bogiem? Istotnym jest jednak zauważyć, że prorocy mieli wcześniejszą wiedzę jedynie o tym, co zostało im objawione, podczas gdy Bóg posiada wiedzę absolutną. Gdyby Jezus był Bogiem, jego wiedza powinna być wszechstronna i wyczerpująca, ale znajdujemy w Biblii fragmenty, które stoją w sprzeczności z tym oczekiwaniem:
Szczególnie trudnym do wytłumaczenia byłoby jedno z powiedzeń Jezusa (Ew. wg św.Marka 13.31) dotyczące Ostatniego Dnia: “Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec.” Autentyczność tego wersu ciężko kwestionować, ponieważ zbiorowość wywyższająca imię Boga nigdy nie skonstruowałoby powiedzenia, w którym sam Bóg przyznawałby się do braku wiedzy na jakikolwiek temat.195
Podsumowanie dowodów
Niektórzy sugerują, że pomimo sprzeciwów, znacząca ilość “dowodów” wskazuje na boskość Jezusa. Mógłby to być argument do przyjęcia w przypadku, gdyby każdy z punktów przyczyniał się do poparcia końcowego wniosku. Nie musiałoby to być wiele, ale musi istnieć płynność argumentu, aby można było w niego uwierzyć. Tonącego człowieka uratuje albo ogromna belka albo tysiące powiązanych razem cienkich gałązek. Uncję złota można otrzymać z ogromnej bryły tego szlachetnego metalu lub ze stopienia tony surowej rudy. Orzeczenie sądu może być postanowione na podstawie jednego perfekcyjnego zdjęcia lub setki sugestywnych zeznań.
Z drugiej strony, milion nic nieznaczących zeznań nie wesprze werdyktu, a bazowanie doktryny na dziesięciu (lub setce czy tysiącu) “dowodów”, gdzie każdy z nich nie wnosi ze sobą żadnego poparcia końcowego wniosku, jest równie bezowocne jak próby unoszenia kamienia na wodzie lub przetopienia soli na złoto. Dodaj następny kamień, stop więcej soli a zamierzony rezultat pozostanie równie nieuchwytny. Podobnie, zamierzony wniosek wymyka się spod nacisku miliona “dowodów”, jeśli każdy z nich jest pozbawiony najmniejszej nawet słuszności. Czy istnieją inne domniemane “dowody” boskości Jezusa? Gdy wszystko inne zawiedzie, niektórzy spośród kleru twierdzą, że Jezus był napełniony Duchem Świętym, dlatego musi być Bogiem. Ale czy Jezus był napełniony Duchem Świętym w jakiś inny sposób niż Piotr (Dzieje Apostolskie 4:8), Stefan (Dzieje Apostolskie 6:5 oraz 7:55), Barnaba (Dzieje Apostolskie 11:24), Elżbieta (Ew. wg św. Łukasza 1:41) i Zachariasz (Ew. wg św. Łukasza 1:67)?
Niektórzy oddzielają Jezusa od wymienionych wyżej ludzi mówiąc, że Jezus był napełniony Duchem Świętym już przed narodzeniem. Inni argumentują,że Jan Chrzciciel nigdy nie był nazywany Bogiem, choć Ew. wg św. Łukasza 1:15 głosi: “[Jan Chrzciciel] Będzie bowiem wielki w oczach Pana; (…) i już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym.”
Jedni uznają Ducha Świętego jako synonim Boga. Inni usiłują zrozumieć ten koncept, pewni jedynie tego, że czymkolwiek jest Duch Święty, zsyłany jest on do wszystkich prawych ludzi, jak jest to napisane w Biblii: “Dajemy temu świadectwo my właśnie oraz Duch Święty, którego Bóg udzielił tym, którzy Mu są posłuszni”. (Dzieje Apostolskie 5:32). Wniosek, że Duch Święty dany jest każdemu, kto jest posłuszny Bogu jest nie tylko logiczny, ale ma wyraźne źródło w Biblii. Pozostaje jednak przed nami nieodpowiedziane do tej pory pytanie: “Czym/Kim jest “ Duch Święty”?
182 Aby w skrócie zapoznać się z metodologią hadisów, patrz Apendyks.W celu głębszego poznania, czytelnik odsyłany jest do książki Hadith Literature: Its Origins, Development and Special Features, autor: Muhammad Zubayr Siddiqi (Islamic Texts Society, London, 1993) oraz Studies in Hadith Methodology and Literature, autor: Muhammad Mustafa Azami (American Trust Publications, Indianapolis, 1977).
183 Funk, Robert Walter. 1996. Honest to Jesus: Jesus for a New Millennium. Polebridge Press. s. 8.
184 Aland, Kurt, Matthew Black, Carlo M. Martini, Bruce M. Metzger & Allen Wikgren (Edytorzy). 1968.The Greek New Testament. Drugie Wydanie. United Bible Societies. s. x–xi. Brown / Pierwsze i Ostatnie Przykazanie 400
185 Metzger, Bruce M.A Textual Commentary on the Greek New Testament. Wstęp, s. 14.
186 Podczas gdyhadisyzachowane są słowo-po-słowie, “liczba różnic występujących między naszymi [biblijnymi] manuskryptami jest większa niż liczba słów w Nowym Testamencie.” Ehrman, Bart D. The New Testament: A Historical Introduction to the Early Christian Writings. s. 252-253.
187 PatrzNowa Katolicka Encyklopedia (New Catholic Encyclopedia), Vol 2, s. 395, gdzie wersy z Ew. wg św. Marka 16:9–20 wymienione są jako “wątpliwe co do autentyczności deuterokanoniczne fragmenty Pisma” wchodzących wskład dekretu trydenckiego. Patrz również komentarz do wersów w angielskim tłumaczeniu Biblii (New Revised Standard Version).
188 Ehrman, Bart D.Misquoting Jesus. s. 66–67.
189 Strong’s Exhaustive Concordance of the Bible.
190 Patrz odnośnikwyżej.
191 Carmichael, Joel. s. 202–206.
192 New Catholic Encyclopedia. 4, Vol s. 486.
193 Ehrman, Bart D.Misquoting Jesus orazLost Christianities.
194 Zahrnt, Heinz. 1817.The Historical Jesus. (Tłumaczenie z niemieckiego: J. S. Bowden). New York: Harperand Row. s. 42.
195 New Catholic Encyclopedia. Vol 13, s. 428.
Źródło: „Pierwsze i Ostatnie Przykazanie”
Autor: Dr. Laurence B. Brown
Tłumaczyła: Magdalena Kodura