Islam i chrześcijaństwo były i są śmiertelnymi wrogami. Nieprawda.

Artykuł pochodzi z serwisu islam.pl (link)

…Prorok Muhammad (na Zachodzie nazwany Mahometem) głosił trzy rzeczy: że Bóg jest jeden i jedyny i należy poddać się (stąd nazwa islam) Jego woli; że trzeba troszczyć się o wszystkich potrzebujących i że każdy człowiek odpowie za swe uczynki na Sądzie Ostatecznym. Objawienie udzielone Mahometowi w latach 610-632 zawiera święta księga Koranu.

Europejskie określenie „mahometanie” jest mylące, bo sugeruje, że wierzą oni w Mahometa, jak chrześcijanie w Chrystusa. Muzułmanie (muslim, poddany Bogu) uważają Mahometa za największego proroka i posłańca Bożego, ale nie za Boga. Za to tak jak chrześcijanie wierzą w anioły i istnienie szatana (Iblisa), czczą Psalmy Dawida i Ewangelię, a nawet żydowską Torę. Uważają za proroków Abrahama, Mojżesza i Jezusa. Jezus nie jest dla nich Synem Bożym, bo to byłoby sprzeczne z wiarą w Boga jedynego. Z tego samego powodu odrzucają ideę Trójcy Świętej.

Prorok Muhammad zetknął się z chrześcijanami w Syrii. Pierwsze kontakty między obu religiami nie były wrogie. Ale od razu pojawiła się rywalizacja. Muzułmanie uznali, że wiara chrześcijan i żydów jest zniekształcona i opiera się na błędnej interpretacji Biblii. Mimo to przez wieki na terenach pod rządami muzułmanów chrześcijan tolerowano bardziej niż żydów pod rządami władców chrześcijańskich. Bywało, że wspólnoty chrześcijańskie witały armie pod zielonym proporcem jak wyzwolicieli. Tak się działo w imperium bizantyjskim, które prześladowało bliskowschodnie Kościoły chrześcijańskie: nestorian i jakobitów. Kilku średniowiecznych papieży dziękowało w listach muzułmańskim władcom Maroka za opiekę nad chrześcijanami pod ich panowaniem.

Pod władzą kalifów żył w VIII w. wielki teolog chrześcijański św. Jan Damasceński. Jego rodzinne miasto, Damaszek, było wówczas centrum młodego świata islamskiego. Ojciec Jana był wysokim urzędnikiem na dworze kalifa. Ten sam urząd pełnił i Jan, ale odszedł do klasztoru pod Jerozolimą, gdzie został wyświęcony i poświęcił się teologii. Jan Damasceński uznał islam za herezję… chrześcijańską. Doszukał się w religii Mahometa związków z nestorianizmem. Mnich Nestoriusz odmawiał Maryi tytułu Matki Bożej – tak jak muzułmanie – co stawiało pod znakiem zapytania realność wcielenia Boga w Chrystusie. Kalifowie traktowali nestorian życzliwie, niektórzy przychodzili nawet dyskutować z nimi o teologii. Nestorianie zaś wyrażali się z szacunkiem o islamie.

Muzułmanie spotykali się z chrześcijanami nie tylko na polach bitew. Robili z nimi interesy i dzielili się wiedzą. W IX w. kalif al-Mamun polecił tłumaczyć dzieła greckie na arabski, do czego zatrudniono wielu chrześcijan. W arabskich przekładach zachowały się rozprawy Arystotelesa. Muzułmańscy uczeni pisali imponujące dzieła o astronomii, medycynie, matematyce, traktaty filozoficzne. Z kolei chrześcijanie służyli na dworach muzułmańskich władców jako sekretarze, bankierzy i lekarze. W muzułmańskiej Andaluzji (dzisiejsza Hiszpania południowa) powstawały arabskie komentarze do starożytnych autorów klasycznych. Pierwszy europejski (łaciński) przekład Koranu powstał w Toledo w połowie XII w. Niedługo później dominikanie założyli ośrodek studiów islamskich, a św. Franciszek głosił kazanie przed egipskim sułtanem w 1219 r.