Saladyn: Stałem się wielki, ponieważ wygrałem serca ludzi przez łagodność i dobroć

Artykuł pochodzi z serwisu islam.pl (link)

W roku 1095 (ery chrześcijańskiej) Cesarz bizantyjski Aleksy Komnen, wysłał serię – utrzymanych w histerycznym tonie – listów do Papieża Urbana II w Rzymie. Zawierały one następującą treść: “Pomocy !”. Azjatyccy, dzicy, seldżuccy Turcy zdobyli ogromne anatolijskie domeny (posiadłości) Cesarza i są już prawie u bram Konstantynopola. Bez pomocy, posiadając zbyt mało wojska, miasto nie jest w stanie wytrzymać ich naporu i ten bastion chrześcijaństwa na Wschodzie – pewnie padnie przed turecką nawałą. Urban wysłuchał Komnena i poczynił następujące kroki : Na Radzie w Clermont we Francji w listopadzie 1095 roku (ery chrześcijańskiej) (historyk Philip Hitti nazwał to wydarzenie “prawdopodobnie najbardziej efektowną mową w historii” ) nie tylko zebrał wojsko, by uratować Konstantynopol, ale ogłosił “świętą wojnę”, aby uwolnić Ziemię Świętą i Jerozolimę, która znajdowała się ponad czterysta lat pod panowaniem muzułmańskim.

Były to wojny, które później nazwano krucjatami i które pozwoliły wypłynąć na światło dzienne wielu znakomitym postaciom. Jednym z nich był bohater – opiewany zarówno przez muzułmanów, jak i chrześcijan – Al – Malik Al – Nasir Al – Sultan Salah Al – Din Jusuf ibn Ajjub, znany lepiej jako Saladyn. Krzyżowcy zajęli Konstantynopol, podbili Ziemię Świętą, i rządzili tam w – jak to nazwali – Łacińskim Królestwie Jerozolimy – przez siedemdziesiąt lat. Jednak nie będąc tam mile widziani, musieli stale mieć się na baczności. W miarę bezpiecznie czuli się tylko wtedy, kiedy muzułmanów rozrywały bratobójcze walki. Korzystali z wojny, jaka toczyła się pomiędzy Kalifem w Bagdadzie a kairskimi Fatymidami i niezależnym władcą w Syrii – Nur Al – Dinem. Wtedy to krzyżowcom zaczęło się wydawać, że ich okupacja tych ziem jest czymś trwałym. Saladyn, syn wysokiej rangi kurdyjskiego oficera w armii Nur Al – Dina, wychowany był w muzułmańskiej kulturze i języku arabskim. Urodzony w Tikricie, w Iraku, w 1138 roku (ery chrześcijańskiej) [znano go pod imieniem Jusuf ibn Ajjub, ale później przyjął imię Salah Al -Din (ten, który dba o czystość wiary )].

Jego imię zapisało się w arkanach historii, zarówno w świecie zachodnim, jak i muzułmańskim. Jako że ludziom z zachodu ciężko było wymawiać jego pełne imię, nazywali go Saladynem. Od tej pory imię Saladyn miało występować w historiach, legendach i poematach rycerskich całego świata. W 1168 roku (ery chrześcijańskiej) Saladyn wziął udział w wyprawie, dowodzonej przez jego wujka. Nur Al – Din wysłany go do Egiptu, by wygonić frankijskich okupantów. Żołnierze Nur Al – Dina przepędzili Franków i weszli do Kairu jako wyzwoliciele. Wujek Saladyna umarł dwa miesiące później. W marcu 1169 roku (ery chrześcijańskiej) Saladyna ogłoszono Sułtanem Egiptu. Kronikarze arabscy napisali, że w tym czasie Saladyn porzucił wszelkie życiowe przyjemności i złożył uroczyste ślubowanie, że odzyska Ziemię Świętą (!).

Dwa lata później, zmarł ostatni fatymidzki Kalif i Saladyn założył swoją własną dynastię – Ajjubidów. Zjednoczenie ziem muzułmańskich zajęło mu osiemnaście lat – Saladyn zaprowadził porządek w Egipcie, dogadał się z okolicznymi władcami (głównymi rywalami ) i zjednoczył pod swoim panowaniem krainy, leżące pomiędzy Nilem a Tygrysem. W tym okresie dochodziło jedynie do sporadycznych starć z siłami Króla Baldwina IV z Jerozolimy i jego następcy, króla Gwidona. Był to również okres rozejmów, prawie zawsze łamanych przez Franków i ponownie przywracanych z inicjatywy Saladyna (dzięki czemu jego wyrozumiałość przeszła do legendy).W 1186 roku (ery chrześcijańskiej) cierpliwość Saladyna się skończyła, kiedy zdradziecki Renald z Chatillon opanował Zamek Kerak w Jordanie i oznajmiał wszem i wobec, że zamierza podbić Mekkę. To ostatecznie przepełniło czarę goryczy – Saladyn ogłosił dżihad przeciw krzyżowcom i złożył ślubowanie, że osobiście zabije Renalda. 4 lipca 1187 roku (ery chrześcijańskiej) wojska muzułmańskie pod przywództwem Saladyna pokonały Franków w bitwie pod Hattin—w której Saladyn dotrzymał swego przyrzeczenia. 2 październiku 1187 roku (ery chrześcijańskiej), prawie dziewięćdziesiąt lat od momentu, gdy pierwsi krzyżowcy zajęli Jerozolimę, miasto zostało wyzwolone. To wydarzenie wywołało falę oburzenia w Europie, czego skutkiem była trzecia krucjata, poprowadzona przez Ryszarda Lwie Serce i króla Francji Filipa II. Pięć lat później, po okresie wielu bitew przyszedł znowu czas na dyplomatyczne negocjacje.

Saladyn i Ryszard podpisali traktat pokojowy, według którego muzułmanie zatrzymali Jerozolimę, a chrześcijanie mieli do niej wolny dostęp. Ponadto część żołnierzy Ryszarda mogła zostać w okolicznych miastach. Saladyn spełniwszy swoje obietnice przeniósł się do Damaszku, gdzie w wieku pięćdziesięciu pięciu lat zmarł. Saladyn przeszedł do legendy Legenda, oczywiście, była upiększona po jego śmierci – jak to zwykle bywa – ale historycy arabscy, jak i łacińscy kronikarze pozostawili o nim jak najbardziej wiarygodny obraz. Saladyn był to smukły człowiek, średniego wzrostu ze śniadą cerą, ciemnymi włosami, oczyma i brodą, o raczej melancholijnym usposobieniu. Był wytrwały i mało wybredny. Lubił świeże owoce, sorbet, pijał kleik jęczmienny gdy doskwierał mu żołądek. Smakował też w gotowanym ryżu. Uwielbiał siadywać wieczorami z przyjaciółmi , uczonymi i poetami. Prowadzili wtedy dysputy teologiczne, prawne i wsłuchiwali się w recytację Qur’anu, podczas której Saladyn często wzruszał się do łez.

Zawsze miał ze sobą małą książeczkę, w której zapisywał co ciekawsze myśli swoich ulubionych autorów i często używał ich podczas dysput. Saladyn lubił grać w szachy, jednak jego ulubioną rozrywką była gra w polo – uwielbiał konie. Konie często przeznaczał Saladyn jako specjalne podarki. Był ich doskonałym znawcą, do tego stopnia, że spoglądając na konia potrafił określić jego rodowód. Chociaż Saladyn miał całe bogactwo Egiptu i Syrii do swojej dyspozycji, to nigdy władza nie uderzyła mu do głowy. Kiedy stał się władcą Egiptu – po śmierci fatymidzkiego Kalifa, kiedy to do jego dyspozycji oddano wspaniały pałac (miał cztery tysiące pokoi, bibliotekę, zawierającą dwanaście tysięcy woluminów i worki klejnotów ), wybrał zamiast tego mały prosty dom, w którym zamieszkał. W przeciwieństwie do przyodzianych w kolorowe ubrania i kosztowności krzyżowców, Saladyn zwykle nosił ubranie z prostej wełny lub lniany płaszcz. Zdarzało się, że czasem musiał nosić pod szatami kolczugę w obawie przed zdrajcami , którzy czaili się za każdą egipską zasłoną. Ludzie z jego świty , ci najbardziej oddani, również ubierali się w ten sposób. Kiedy Saladyn był w podeszłym wieku, nosił wyściełany od środka płaszcz, który chronił go przed chłodem. W przeciwieństwie do innych władców, którzy wymagali od poddanych, aby okazywali im szacunek przy każdej okazji. Saladyn ignorował protokół, a swoją postawą dawał najlepszy przykład lojalności i dobrego postępowania. Miał łagodny charakter i był wspaniałomyślny. W okresie kiedy był sułtanem, częsty był widok tłoczących się petentów, depczących po poduszkach, na których siedział uśmiechnięty Saladyn. Godne podziwu były jego stosunki z oficerami i emirami. Podczas pewnej wyprawy, przyjaciel Saladyna, Baha Al – Din ( który później napisał jego historię) jechał przed sułtanem i ochlapał go błotem, niszcząc mu ubranie. Saladyn śmiał się z tego i poprosił Bahę Al – Dina, żeby jechał trochę z tyłu.

Historyk później opowiadał również o tym, jak dyskusje w towarzystwie Saladyna były wolne od zbędnych pochlebstw i etykiety. Podczas spotkań z oficerami wzbudzał szacunek i zaufanie. Mało tekstów poświęcono żonie Saladyna. Poślubił ją w Egipcie i towarzyszyła mu na dobre i na złe, dając mu szesnastu synów. Była ona jedyną żoną Saladyna pomimo, że islam pozwala mieć ich cztery. Wyprawy wojenne wymagały od niego ogromnego poświęcenia, co wiązało się również z małą ilością wolnego czasu, która pozostawała na życie prywatne. Dlatego, kiedy tylko mógł, uwielbiał oddawać się zabawie ze swoimi dziećmi w ogrodach pałacu w Damaszku. Jego syn, Al – Afdal, stał się jednym z jego głównych poruczników, ale w kronikach zapisano , że faworytem był jego najstarszy syn Al – Zahir. Saladyn był niezwykłym przywódcą. Był prostolinijny i skromny, a jednocześnie był idealnym planistą i strategiem – aż do przesady rycerski i honorowy, co przysporzyło mu sławy również w świecie zachodnim. Unikał on niepotrzebnego rozlewu krwi i raczej wolał dojść do porozumienia, niż niepotrzebnie walczyć. Za jego panowania doszło tylko do jednego niechwalebnego zdarzenia, podczas którego zginęli członkowie dwóch zakonów w Tybriadzie (trzystu rycerzy – templariuszy i szpitalników ). Miało to miejsce na kilka miesięcy przed wyzwoleniem Jerozolimy. Kiedy rozpatrujemy to w kontekście tamtych czasów, to dla przykładu – kiedy krzyżowcy zajęli Jerozolimę w 1099 roku (ery chrześcijańskiej) zabili tysiące ludzi, włączając w to kobiety i dzieci.

Kiedy Saladyn odzyskał miasto, nikt nikogo nie zabijał, ani nie doszło do profanacji świętych miejsc i chrześcijańscy pielgrzymi mieli swobodny dostęp do miasta. Saladyn z czasem stawał się coraz bardziej świadom odpowiedzialności, jaka na nim spoczywa. Kilka lat później podczas oblężenia Akry, jeden z jego najbardziej barwnych przeciwników, Ryszard Lwie Serce, naruszył w haniebny sposób porozumienie i zabił trzy tysiące członków miejskiego garnizonu. Saladyn jednak wybaczył mu później to łajdactwo gdyż podczas kolejnej potyczki w pobliżu Jaffy, kiedy to koń Ryszarda został zabity, Saladyn wysłał mu wspaniałego rumaka z wiadomością że ‘ nie wypada, aby tak znakomity żołnierz musiał walczyć pieszo ‘. Saladyn zawsze przedkładał negocjacje i dyplomację ponad walkę zbrojną. Wojna była dla niego rzeczą ostateczną, w czasie, kiedy dyplomacja nie przynosiła rezultatu. Dużo mówiono o jego wyrozumiałości dla nieprzyjaciół i naiwną wiarę w ich przysięgi, która była przyczyną wielu problemów. Wrogowie łamali dane słowo i stosowali przeróżne niehonorowe fortele.

Chociaż w zachodnim świecie Saladyn został stereotypowo odmalowany jako zaciekły wróg chrześcijaństwa i fanatyczny krzewiciel islamu za wszelką cenę, to tak naprawdę, kiedy wyzwolił Jerozolimę z pod władzy Franków , okazało się jakim szacunkiem darzył on zwykłych chrześcijan. Szanował ich i podjął decyzję o tym, żeby nie rozbierać Kościoła Świętego Grobu. Zezwolił duchownym na odprawianie w nim modlitw, a pielgrzymi nadal mogli tam bez przeszkód przebywać. Saladyn szczególnym szacunkiem darzył kobiety i dzieci. Kiedyś podczas oblężenia zamku w pobliżu Aleppo – wymagało to ogromnych nakładów finansowych i wysiłku – wtedy to mała dziewczynka, siostra władcy Aleppo przyszła do jego obozu. Saladyn przyjął ją z dobrocią. Wzruszony prośbami dziecka, oddał jej fortecę, którą zdobywał przez trzydzieści osiem dni oblężenia i walki. Podczas jednego z ataków na zamek Kerak dowiedział się on , że odbywa się tam w tym czasie przyjęcie weselne. Grzecznie zapytał się, w którym skrzydle warowni ma to miejsce i podczas walki rozkazał, aby nie był tam kierowany ostrzał z katapult. Wdzięczna panna młody przesłała Saladynowi różne przysmaki weselne. Po zdobyciu Jerozolimy, wdowa po jego nieprzyjacielu, Renaldzie z Chatillon, prosiła, żeby Saladyn wypuścił jej uwięzionego syna. On zgodził się, pod warunkiem że ona przekona garnizon Kerak by poddać zamek, który dotychczas pozostawał niezdobyty.

By pokazać swoją dobrą wolę Saladyn wypuścił więźnia i zwrócił go matce. Wdowie jednak nie udało się przekonać garnizonu i oddała syna Saladynowi. Kiedy w końcu garnizon w Kerak został pokonany, Saladyn oddał syna matce i dodatkowo nagrodził pokonanych członków garnizonu za odwagę, odkupując ich żony i dzieci od Beduina, któremu oddali je za pożywienie. Chociaż był on dowódcą wojsk muzułmańskich (około siedemdziesięciu tysięcy ludzi) i miał decydujący głos w radach wojennych, to zawsze wysłuchiwał z wielką cierpliwością i uwagą tego, co sądzili jego oficerowie. Prowadził wolne dyskusje i był otwarty na nowe pomysły. Pewnego dnia pokorny kotlarz z Damaszku stwierdził, że odkrył on związek chemiczny, który prawdopodobnie przyda się do zniszczenia ognioodpornych wież frankijskiej twierdzy – podczas oblężenia Akry. Saladyn pozwolił, żeby młody człowiek wypróbował swoje odkrycie, i wedle oczekiwań, ku zaskoczeniu Franków, wynalazek zadziałał. Przygotowana wcześniej ropa naftowa odniosła skutek. Saladyn doceniał znaczenie nauki i edukacji i na dowód tego ufundował Instytuty Wyższej Nauki w Kairze, Damaszku i Jerozolimie. Utworzył także instytucje sądownicze. Saladyn nigdy nie stawiał się ponad prawem. Pewnego razu jakiś kupiec złożył do sądu sprawę, oskarżając go o to, że przejął majątek jego niewolnika, który był jego własnością. Gdyby Al – Malik Al – Nasir Al – Sultan Salah Al – Din Jusuf ibn Ajjub nie był człowiekiem szanującym prawo, to ów kupiec zniknął by z powierzchni ziemi za rzekomą zniewagę majestatu władcy. Saladyn jednak wynajął prawnika i wraz z nim pokazywał się na rozprawie w sądzie. Udowodnił na podstawie dokumentów, że ów niewolnik zawsze należał do niego (Saladyna) i że on go uwolnił i dlatego własność prywatna byłego niewolnika przeszła ( była dziedziczona ) przez jego spadkobierców.

Wtedy udowodniono, że kupiec kłamał i przegrał sprawę. Saladynowi zrobiło się żal przegranego kupca i podarował mu szatę i dość pieniędzy, aby mógł pokryć koszty sprawy sądowej i powrotu do domu. Kiedy został zawarty pokój z Frankami, Saladyn zaniechał pielgrzymki do Mekki gdyż musiał skupić swoją uwagę na sprawach państwowych, które były zaniedbane – podczas wojen. Ale dzięki niemu (jego ochronie) wszyscy muzułmanie mogli nadal cieszyć się pielgrzymowaniem do Mekki. Saladyn był wielkim człowiekiem. Nigdy nie można było zarzucić mu próżności, czy oskarżyć go o małostkowość. Całym swoim życiem stanowił przykład i nawet jego nieprzyjaciele – krzyżowcy, często nie mogli wyjść z podziwu dla wodza muzułmanów. Cieszyli się wręcz, że nie zostali pokonani przez byle kogo.

Epitafium (!) Saladyna mogą być jego słowa, które złożył na krótko przed swoją śmiercią Al – Zahirowi: ‘ Polecam ciebie Bogu Wszechmocnemu ‘, powiedział umieszczając rękę na głowie swojego syna: ‘ On (Bóg) Jest źródłem całego dobra ‘. Wypełniaj wolę Boga, którą jest pokój. Strzeż się rozlewu krwi; bądź czujny, bo możliwość ku temu nigdy nie śpi. Pozyskuj serca, dbając o sprawy ludzi dla których jesteś wybrany przez Boga i przeze mnie, by troszczyć się (o nich), aby żyli w dobrobycie. Stałem się wielki, ponieważ wygrałem serca ludzi przez łagodność i dobroć. Nigdy nie żyw pogardy dla innego człowieka dlatego, że śmierć nie ominie nikogo. Bądź rozważny. Bóg wybaczy temu, kto żałuje, okazuje skruchę, ponieważ On jest łaskawy’.

Autor artykułu jest byłym korespondentem Associated Press na Bliskim Wschodzie.